Jeszcze nie dawno można było chodzić ubranym lekko, w krótki rękawek..., gdyż słońce grzało bardzo mocno. Obecnie nie ma już tak ciepło - temperatura średnia w ciągu dnia wynosi ~17 stopni celcjusza. Owszem, jest to kilkunasto stopniowa różnica od tej w Polsce, jednak zasadniczą sprawą jest fakt, iż tutaj nie ma ogrzewania w mieszkaniach. Mieszkamy na 4 (ostatnim) piętrze i charakterystyczną cechą takiego mieszkania są upalne lata i chłodne zimy. Do tego specyficzne budownictwo nastawione na łagodzenie upalnych dni sugeruje, że chłodne nie trwają tu długo. Nie zmienia to faktu, iż będziemy musieli zaopatrzyć się w jakieś małe niedrogie cudeńko elektryczne do ogrzewania schłodzonych pomieszczeń ;)
Dziś np, gdy wyszedłem z zimnego mieszkania doznałem szoku, na zewnątrz ciepłe powietrze zmusiło mnie do zdjęcia bluzy, a słońce sprawiło, że termometry pokazywały ponad 20 stopni...
środa, 21 listopada 2007
Coraz chłodniej
Autor: RAMON o 10:01