Witam wszystkich serdecznie.
Blog ten poświęcony jest mojemu pobytowi w pięknym hiszpańskim mieście jakim jest Alicante.
Będę zamieszczał tu zdjęcia i posty, by przybliżyć Wam jego oblicze.


niedziela, 13 stycznia 2008

Masz pieniądze - nie pojedziesz

Tytuł dość paradoksalny, a jednak. Pewnego styczniowego dnia, gdy wracałem z pracy autobusem nr 2 wsiadł do niego pewien mężczyzna w wieku około 50- ciu lat. Wyciągnął z portfela banknot 20 euro i chciał kupić bilet. Kierowca uprzejmie powiedział, że nie ma wydać i że jeśli nie ma drobnych będzie musiał wysiąść. Oburzony pasażer powiedział, iż nie wysiądzie, bo nie usiłuje zapłacić papierem toaletowym tylko pieniędzmi. Kierowca także się zdenerwował i zadzwonił na centralkę, która z kolei wezwała policję. Czas mijał, a ja wraz z innymi pasażerami czekaliśmy, aż kierowca ruszy z miejsca. Do dwóch kłócących się mężczyzn podeszła kobieta, która chciała zapłacić 1 euro za konfliktowego pasażera. Jednak ten upierał się przy swoim, że płaci pieniędzmi. Po około 10-15 minutach ów człowiek wysiadł z autobusu i usiadł na przystanku, gdzie czekał na policję, gdyż jak powiedział musi coś z tym zrobić bo tak nie może być.
Poniekąd rozumie jego złość, gdyż pewnego dnia też zostałem wyproszony z autobusu, gdy kierowca nie miał wydać z 10 euro. No cóż zrobić... obowiązują pewne zasady. Jednak jedno jest pewne - nikt na gapę nie pojedzie, a także ten, kto nie ma drobnych.

piątek, 4 stycznia 2008

Święta i Sylwester w Alicante

Już z początkiem grudnia ulice Alicante nabierały kolorów od rozmaitych światełek i przeróżnych ozdób. Można było powiedzieć 'idą święta', jednakże tam gdzie nie było dekoracji nie odczuwało się wcale atmosfery świątecznej. Na przykład 6 grudnia ludzie zrzucali z siebie rzeczy i skąpo (niczym w lecie) ubrani odpoczywali na plaży zażywając kąpieli słonecznej, a także i morskiej.
W tradycji hiszpańskiej Św. Mikołaj nie przychodzi w tym dniu, zjawia się on w Wigilię. W Polsce sporadycznie spotykałem jego sylwetkę wdrapującego się na okna, czy też balkony. Tutaj natomiast na budynkach roi się od czerwonych postaci.
W Wigilię po północy ludzie licznie gromadzą się na miejskich uliczkach. Święta trwają tylko 1 dzień (25 grudnia), jednakże przez kilka kolejnych dni można było usłyszeć od ludzi słowa "Feliz Navidad" ("Wesołych Świąt Bożego Narodzenia")
Sylwester natomiast obchodzony był znacznie spokojniej niż w Polsce. Zamiast latających butelek w górze powiewały serpentyny i kolorowe karteczki, a ludzie pijący alkohol bawili się w przyjacielskiej atmosferze. Gdy wybijała północ prawie wszyscy zgromadzeni pod ratuszem połykali winogrona w tempie wyznaczanym przez rozbrzmiewający dzwon zegara. Ci, którzy zdążyli zjeść wszystkie 12 winogron mogą liczyć na szczęście w Nowym Roku. Warto wspomnieć o specjalnych 'puszkowych 12-pakach' winogron przygotowanych specjalnie na tą okazję.

W galerii umieszczam kilka fotek:

Okres świąteczno - noworoczny